Szukasz profesjonalnego kursu KPP?
Historia i ewolucja pierwszej pomocy i resuscytacji

Sztuczne oddychanie, masaż serca, defibrylacja – wszystkie te czynności są dziś czymś oczywistym. Podstaw pierwszej pomocy uczymy się w szkołach, na rozmaitych szkoleniach oraz specjalistycznych kursach. Trudno uwierzyć, że wiedza na ten temat jest stosunkowo nowa, a RKO w wydaniu bliskim współczesnemu pierwszy raz zastosowano zaledwie około 50 lat temu. Światowy Dzień Pierwszej Pomocy to doskonała okazja, by przypomnieć, jak starano się przeciwdziałać śmierci w przeszłości.

Pierwsza była Izyda

Próby ożywiania osób, których funkcje życiowe ustały, były podejmowane już w czasach starożytnych. Echa takich działań możemy znaleźć już w egipskiej opowieści o Izydzie, która ożywia zamordowanego Ozyrysa, wdmuchując powietrze do jego ust. Wzmianki na temat różnych technik „ożywiania” znajdują się również w datowanych na XX wiek p.n.e. zapiskach japońskich oraz biblijnej historii o proroku Elizeuszu.

Ze starożytności pochodzą również pierwsze opisy nacinania lub nakłuwania tchawicy w celu ratowania życia. Pierwszy udokumentowany zabieg tego typu wykonał Asklebiades z Bitynii w I wieku naszej ery; późniejsze zapiski świadczą o jego znajomości przez rzymskich medyków, a także słynnych średniowiecznych lekarzach arabskich.

Początki sztucznego oddychania

Nowożytna europejska historia pierwszej pomocy zaczyna się w XVI wieku. Za symboliczną datę można uznać rok 1555, kiedy to flamandzki uczony Andreas Vesalius przeprowadził eksperyment polegający na podtrzymywaniu oddechu u psa przy pomocy trzciny wprowadzonej do jego dróg oddechowych. Nieco ponad sto lat później, w 1667 roku, Robert Hook podtrzymywał życie zwierząt, wykorzystując miech do wtłaczania powietrza w ich płuca.

Znaczny rozwój technik reanimacyjnych przyniósł XVIII wiek i ówczesny rozwój transportu morskiego. Duże natężenie pracy w portach wywołało znaczny wzrost liczby utonięć. W rezultacie zaczęły powstawać liczne towarzystwa naukowe, których zadaniem było poszukiwanie skutecznych technik ratowania ofiar tego typu wypadków. Doprowadziło to do publikacji w 1767 roku pierwszych wytycznych resuscytacji, zgodnie z którymi zalecano m.in. stosowanie sztucznego oddychania metodą usta-usta, uciskanie nadbrzusza i wywoływanie wymiotów.

W tym samym czasie w Szkocji opracowane zostają pierwsze techniki intubacji tchawicy, poprawiające skuteczność wentylacji płuc. Opisujący je w 1776 roku William Cullen, profesor medycyny w Edynburgu i Glasgow, zaleca dodatkowo podawanie powietrza do umieszczonej w tchawicy rurki za pomocą strzykawki, jeśli sama wentylacja okaże się nieskuteczna.

Podwaliny nowoczesnej resuscytacji

Znaczny wzrost skuteczności technik sztucznego oddychania przyniosły badania z połowy XIX wieku. W 1856 roku Marshall Hall po raz pierwszy zwrócił uwagę na problem, jaki stanowi zamykanie światła dróg oddechowych przez język i konieczność ich udrożnienia przed przystąpieniem do wentylacji.

Poszukiwano także alternatyw dla metody usta-usta. Okres ten przyniósł pierwsze badania nad pośrednim masażem serca, traktowanym wówczas jeszcze jako uzupełnienie sztucznego oddychania, a także wykorzystaniem epinefryny w celu zwiększenia jego skuteczności. W 1911 roku do użytku trafia pierwszy w historii ręczny respirator. Z kolei lata 40. oraz 50. to okres, w którym pojawiają się anatomiczne maski twarzowe oraz resuscytatory. Rok 1947 przeszedł zaś do historii jako czas, w którym dr Claude Beck dokonał pierwszej skutecznej defibrylacji.

Pierwsze kursy pierwszej pomocy i wytyczne

Z biegiem czasu dostrzeżono, że wiedza na temat technik ratowania życia nie powinna być dostępna tylko dla lekarzy. W 1879 roku w brytyjskim Woolwich Presbyterian Church przeprowadzony został pierwszy publiczny kurs pierwszej pomocy. Zasady jej udzielania pojawiły się również w wydawanych na początku XX wieku w Japonii podręczników do nauki sztuk walki – judo oraz jujitsu. W Polsce pierwsze zajęcia tego typu odbywały się w latach 20. XX wieku z inicjatywy Czerwonego Krzyża. W 2000 roku organizacja ta ogłosiła drugą sobotę września każdego roku Dniem Pierwszej Pomocy.

Nagłe zatrzymanie krążenia każdego roku są przyczyną śmierci tysięcy osób. Natychmiastowe podjęcie czynności ratunkowych to jedyne, co daje szanse na przeżycie w takiej sytuacji. Podobnie ważna jest wiedza, co zrobić w przypadku urazów, wypadków lub nagłych zachorowań. Świadkiem takiego zdarzenia można stać się w każdej chwili. Pomoc poszkodowanym jest zaś naszym obowiązkiem – i nie ma tutaj znaczenia, że zapis na ten temat znalazł się nawet w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Dlatego nie ma lepszego sposobu na uczczenie Międzynarodowego Dnia Pierwszej Pomocy niż kurs w Centrum Ratownictwa.

Światowy Dzień Udzielania Pierwszej Pomocy to również doskonała okazja do refleksji nad tym, jak ogromny postęp został poczyniony w dziedzinie ratowania życia w stosunkowo krótkim czasie. Podobnie jak cała historia medycyny, również dzieje pierwszej pomocy są sumą porażek, przesądów, ślepych uliczek, ale przede wszystkim – determinacji i pragnienia zdobywania oraz szerzenia wiedzy.

Bibliografia:

  1. P. Rzońca, M. Chrzanowska-Wąsik, M. Goniewicz, K. Bednarz, G. Nowicki, Historia zabiegów resuscytacyjnych, Journal of Education, Health and Sport. 2017;7(3):300-308, dost. 24.08.2022;
  2. Dr n. o zdr. L. Marzec, Od Elizeusza do Lukasa – historia ewolucji metod resuscytacji krążeniowo-oddechowej, e-Ratownik.pl, dost. 24.08.2022 Światowy Dzień Pierwszej Pomocy, WSSE w Bydgoszczy, dost. 24.08.2022