Szukasz profesjonalnego kursu KPP?
Program Publicznego Dostępu do Defibrylacji (PAD) - konieczny krok na drodze do zwiększenia przeżywalności nagłych zatrzymań krążenia

Mija ponad 70 lat od pierwszej skutecznej defibrylacji u człowieka, a mimo to dalsze badania nad defibrylacją i postęp techniki dają nam powody do ciągłego patrzenia w przyszłość z nadzieją na ratowanie coraz większej ilości istnień ludzkich za pomocą tak prostego zabiegu jakim jest defibrylacja. Zgodnie z danymi Eurostatu każdego roku u ponad 2 800 000 obywateli Unii Europejskiej dochodzi do zgonu w związku z chorobami układu krążenia, a ponad 940 000 z nich umiera z powodu choroby niedokrwiennej serca. Analizując dalej okazuje się, że za 60 % zgonów związanych z chorobą niedokrwienną serca odpowiedzialne jest nagłe zatrzymanie krążenia. Do nagłego zatrzymania może dojść w 4 mechanizmach. Są to:

  • migotanie komór
  • częstoskurcz komorowy bez tętna
  • rozkojarzenie elektromechaniczne serca
  • asystolia
  • Przypuszcza się, że w momencie utraty przytomności przez pacjenta z nagłym zatrzymaniem krążenia odsetek migotania komór może stanowić do 76%. Łącząc statystyki dotyczące śmiertelności populacyjnej, w wyniku nagłego zatrzymania krążenia oraz ogromnego odsetku migotania komór okazuje się, że zdecydowanie największym jednostkowym zagrożeniem nagłego zgonu sercowego jest migotanie komór. Dodajmy do tego fakt, że szybka defibrylacja jest jedyną skuteczną metodą pozwalającą leczyć migotanie komór. Statystyki pokazują, że defibrylacja wykonana w czasie ok. 1 min od nagłego zatrzymania krążenia jest w 90% efektywna, po 5 min – w 50%, a po 7 min – w 30% efektywna. Co świadczy o tym, że z każdą minutą spada ona o około 10%. Według aktualnych wytycznych standardem, do którego powinniśmy dążyć jest wykonanie ulicznej defibrylacji w czasie nie większym niż 5 minut od utraty przytomności przez osobę z nagłym zatrzymaniem krążenia. Wobec faktów jasne staje się, że jedyną systemową drogą postępowania w tworzeniu rozwiązań pozwalających zwiększyć przeżywalność w nagłych zatrzymaniach krążenia w zbiorowiskach ludzkich jest masowe lokowanie urządzeń zdolnych do przeprowadzenia defibrylacji w miejscach publicznych oraz powszechny dostęp do szkoleń w zakresie obsługi tych urządzeń. Jest tak, ponieważ niemożliwe wydaje się stworzenie specjalistycznego systemu opartego o profesjonalne zespoły ratownictwa medycznego zdolne do zastosowania defibrylacji z maksymalnie 5-minutowym czasem reakcji na terenach zarówno zurbanizowanych jak i niezurbanizowanych. Obecnie w większości społeczeństw europejskich średni czas od wezwania zespołu ratownictwa medycznego do wykonania przez niego pierwszej defibrylacji wynosi od 8 do 11 minut.

    Urządzeniem, które wychodzi naprzeciw potrzebie jak najszybszej defibrylacji nagłych zatrzymań krążenia, do których dochodzi w przestrzeni publicznej jest automatyczny defibrylator zewnętrzny - w skrócie: AED. Automatyczny defibrylator zewnętrzny jest urządzeniem zaprojektowanym i skonstruowanym tak, aby po przyklejeniu samoprzylepnych elektrod na klatkę piersiową pacjenta był w stanie przeanalizować rytm serca, zdecydować o konieczności defibrylacji, poinformować ratownika o decyzji, a po świadomej akceptacji przez ratownika tej decyzji przepuścić impuls prądu elektrycznego przez serce pacjenta. Po uruchomieniu urządzenie wydaje jasne i zrozumiałe polecenia głosowe. Oprócz komunikatów dźwiękowych samo urządzenie i jego poszczególne elementy są oznaczone tak, żeby nawet osoba niesłysząca była w stanie, postępując zgodnie z obrazkowymi instrukcjami, bez komplikacji obsłużyć urządzenie. Komunikaty obejmują nie tylko samą obsługę urządzenia. Oprócz tego urządzenie udziela rad i wskazówek dotyczących procedury udzielania pierwszej pomocy.

    Załóżmy scenariusz, w którym automatyczny defibrylator zewnętrzny byłby urządzeniem tak powszechnym, że jego dostępność mieściłaby się w 1 minucie od momentu w którym doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mówimy wtedy o szansie uratowania niebagatelnej liczby prawie 390 000 obywateli Unii Europejskiej w skali roku. A gdy statystyki Europejskie przełożymy na Polskę otrzymujemy prawie 20 000 osób rocznie. Także stawka jest wysoka i bezwzględnie należy o nią walczyć.

    Na przestrzeni ostatnich lat rośnie ilość automatycznych defibrylatorów zewnętrznych w przestrzeni publicznej zarówno w Polsce jak i innych krajach europejskich. Jest to dobry znak dający duże nadzieje na poprawę przeżywalności osób, u których doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Na pewno Polska jako kraj nie osiągnęła jeszcze zadowalającej ilości tych urządzeń w przestrzeni publicznej. Zadowalającej, czyli zapewniającej swobodny dostęp do nich każdemu obywatelowi będącemu świadkiem nagłego zatrzymania krążenia, niezależnie od lokalizacji tej sytuacji. Niemniej jednak istotny wzrost ilości urządzeń i ewidentny wzrost szybkości pojawiania się nowych dają szansę nam jako społeczeństwu, aby ten zadowalający poziom osiągnąć. Głównym powodem tego wzrostu jest zdecydowanie zwiększająca się świadomość społeczeństwa w kontekście udzielania pierwszej pomocy. Jako Centrum Ratownictwa mamy nadzieję, że dzięki naszej działalności przyczyniamy się do wzrostu tej świadomości. Kolejnym powodem tej tendencji wzrostowej jest na pewno łatwiejszy dostęp do automatycznych defibrylatorów zewnętrznych, który wynika z coraz to większej ilości dystrybutorów urządzeń na rynku, a co za tym idzie na coraz bardziej przystępnych ich cen. Coraz częściej tego typu urządzenia pojawiają się w budynkach użyteczności publicznej. Informacja o tym, że wewnątrz takiego budynku możemy szukać automatycznego defibrylatora zewnętrznego jest bardzo często ulokowana na wszystkich drzwiach wejściowych do obiektu. Dodatkowo samo miejsce przechowywania urządzenia jest najczęściej oznaczana za pomocą międzynarodowego logotypu AED.

    Nie ma obecnie w Polsce jednolitego systemu, który rejestrowałby wszystkie nowe urządzenia i udostępniał chętnym osobom informacje o ich lokalizacji. Taki system jest na pewno niezbędną przyszłością. Na dzień dzisiejszy informacji na ten temat można szukać na własną rękę w sieci. Istnieją strony internetowe gromadzące dobrowolnie przesłane dane od osób, firm i instytucji na temat lokalizacji urządzeń typu AED.